„Najlepszym sposobem na uniknięcie spreadu Covid jest korzystanie z prywatnych samochodów”
Nie oczekuj, że przeprosiłem za jazdę do i z miejsca, w którym się urodziłem – Londyn – ponieważ nie zrobię tego. Po co tam jeździć? Do celów pracy, spotkania społeczne lub rodzinne, wizyty w placówkach medycznych, zakupy i tym podobne. Ale przez ostatnią dekadę była to moja (niezapłacona) praca w niepełnym wymiarze godzin jako pracownik wolontariusza/organizacji charytatywnej, który widział, jak mijam stolicę.
Reklama – krótki artykuł jest kontynuowany poniżej
Nie robię tego dla zabawy, robię to, gdy trzeba to zrobić w odpowiednich pojazdach. Więc mój ślad węglowy nie jest ciężki, a moje sumienie jest jasne. Co do niektórych hipokrytycznych, londyńskich polityków limuzynujących-nie wiem, jak śpią w nocy. W końcu są „przywódcami”, którzy nalegają na uderzenie szoferów takich jak ja z ich zatłoczeniem i ultra niską strefą emisji – nawet gdy dostarczam prezenty i zestaw warte tysiącach funtów klientom na oddziałach raka, podobnie jak w zeszłym tygodniu. Marcus Rutherford Foundation/Young Adult Cancer liczy się w klinice Battle Bus/Mobile.
Ekspansja w Londynie w Ulez może zasadniczo zmienić rynek używanych samochodów w Wielkiej Brytanii
To właśnie podczas tych godzin w Londynie tuż przed świętami Bożego Narodzenia przyszło mi do głowy, że nadszedł czas, abyśmy wszyscy naciśwali nasze przyciski resetowania. Ci lokalni politycy nienawidzący samochodów muszą powstrzymać uciekających kierowców i zacząć uznać, że bez około 60 miliardów funtów płacimy roczne podatki związane z motoryzacją, gospodarka brytyjska się załamie. Szczery.